Wyobraź sobie niedzielny wieczór.
Siedzisz na kanapie, kubek herbaty paruje, a w głowie… klasyczny miks:
„W tym tygodniu MUSZĘ ogarnąć absolutnie wszystko.”
Czujesz ten ścisk w brzuchu?
Widzisz oczami wyobraźni listę zadań, która leży gdzieś na biurku / w Notion / w czeluściach Messengerka?
Słyszysz ten szum: „pamiętaj o mailu, rachunku, wizycie, projekcie, obiedzie, prezentacji dziecka…”?
Przy ADHD to często tak wygląda: albo zero planu i chaos, albo perfekcyjny system, który działa 3 dni. A potem… wiadomo.
Dlatego dziś pokażę Ci system planowania tygodnia w 45 minut, który:
- uwzględnia ADHD i wrażliwy mózg,
- opiera się na blokach czasowych (time blocking),
- dba o energię, nie tylko o zadania,
- i NIE wymaga bycia robotem.
Gotowa? Oddychamy. Zróbmy z tego ciepły rytuał, a nie kolejny „muszę”.
Planowanie tygodnia w 45 minut: system, który działa także przy ADHD
Podzielimy te 45 minut na cztery części:
- Przegląd tygodnia – co już jest, co dochodzi, co można odpuścić
- Bloki czasowe (time blocking) – czyli jak nadać tygodniowi ramy
- Bufory energii – miejsce na spadki sił, PMS, migreny i „nie mam zasobów”
- Praca z rozproszeniami, batching, mikro kroki – jak nie utonąć w szczegółach
Możesz wziąć planer, kartkę A4, tablicę suchościeralną albo aplikację – wybierz to, na co Twój mózg reaguje: „o, to wygląda lekko i przyjemnie”.
Przegląd tygodnia (ok. 10–15 minut)
Zanim cokolwiek zaplanujesz, zobacz, co już JEST.
Planowanie tygodnia przy ADHD bez przeglądu to trochę jak pakowanie walizki po ciemku.
Krok 1: Otwórz wszystkie „źródła prawdy”
Na 5 minut:
- kalendarz (Google, papierowy – co masz),
- notatki zadań (lista w aplikacji / notes),
- maile z terminami,
- wiadomości typu „przypomnij mi proszę o…”.
Spójrz na to wszystko jak na mapę tygodnia, a nie akt oskarżenia.
Nie oceniaj. Tylko zauważ.
Krok 2: Zaznacz rzeczy „na sztywno”
To są:
- wizyty lekarskie,
- spotkania,
- odwożenie dzieci,
- konkretne deadliny.
Zaznacz je w kalendarzu – kolorami, kółkami, jak lubisz. Chodzi o to, żeby zobaczyć, ile przestrzeni tak naprawdę masz.
Krok 3: Wybierz 3 najważniejsze rzeczy tygodnia
Nie 30. Trzy.
Zadaj sobie pytanie:
„Jeśli za tydzień spojrzę na ten tydzień i powiem: to był dobry tydzień, to co MUSIAŁO się wydarzyć?”
Przykłady:
- wysłanie prezentacji dla klienta,
- jeden wieczór tylko dla siebie bez pracy i dzieci,
- ogarnięcie finansów / faktur.
Te 3 rzeczy stają się Twoimi gwiazdami na niebie tygodnia. Reszta to planety – ważne, ale nie główne światło. Teraz z tych 3 wybierz jedną główną, która będzie Twoim Słońcem oświetlającym Twoją ścieżkę, którą chcesz podążać.
Bloki czasowe (time blocking) – nadaj tygodniowi rytm (ok. 10–15 minut)
Klasyczna lista zadań przy ADHD często wygląda tak:
50 pozycji, wszystko ważne, mózg dostaje overload i… idzie scrollować.
Time blocking (planowanie w blokach czasowych) robi coś zupełnie innego:
- zamiast 50 osobnych decyzji,
- masz kilka bloków na określony typ zadań.
Nie planujesz każdej minuty. Planowanie tygodnia w blokach to raczej:
„W poniedziałek przed południem robię rzeczy wymagające skupienia, a po południu – lekkie administracyjne drobiazgi.”
Jak to ugryźć?
- Podziel dzień na 2–4 bloki (nie więcej, bo się udusisz):
- rano: 9:00–11:00
- południe: 12:00–14:00
- popołudnie: 15:00–17:00
- wieczór: 19:00–21:00
- Każdemu blokowi nadaj charakter:
- „głęboka praca” (skupienie, kreatywność),
- „sprawy administracyjne & maile”,
- „sprawy domowe”,
- „rodzina / relacje”,
- „rozwój / nauka”.
- Dopiero potem przypisuj zadania do bloków, a nie do przypadkowych wolnych minut.
Przykład:
- Poniedziałek 9–11: blok koncentracji → prezentacja dla klienta
- Poniedziałek 12–14: blok administracyjny → maile, faktury, umawianie wizyt
- Środa 15–17: blok spraw domowych → zakupy, pranie, ogarnięcie papierów
Twój mózg ADHD nie musi co chwilę przeskakiwać między tysiącem typów zadań.
Ma jeden „tryb” na dany blok – i to jest gigantyczna ulga.
Bufory energii – bo nie jesteś robotem (ok. 5–10 minut)
Planowanie tygodnia często zakłada, że:
- każdy dzień = tyle samo energii,
- PMS, migreny, sensory overload i złe noce nie istnieją,
- Twoje ADHD działa w trybie „on/off”, a nie faluje.
Rzeczywistość jest inna, prawda? 😅
Dlatego Twój system musi mieć bufory energii – czyli:
- wolne przestrzenie,
- lekkie dni,
- zapas czasu na obsuwy.
Jak dodać bufory?
- Spójrz na tydzień i zaznacz dzień, kiedy ZAZWYCZAJ masz mniej mocy (np. poniedziałek po intensywnym weekendzie, piątek po całym tygodniu pracy, przed okresem, itp).
- Świadomie nie ładuj tam trudnych rzeczy. To może być dzień na:
- lekkie zadania,
- sprawy domowe,
- „doganianie życia” (maile, zakupy, papiery).
- Dodaj przerwy między blokami:
- 15–30 minut na przejście,
- reset mózgu,
- siku, wodę, patrzenie w okno.
- Załóż, że coś się obsunie – zostaw w tygodniu przynajmniej jeden blok „rezerwowy” typu:
„tu przesuwam rzeczy, które się nie zmieściły”, „zaległe sprawy”, albo „domykanie rozpoczętych wątków”.
Planowanie tygodnia bez buforów przy ADHD to przepis na: „jestem beznadziejna, znowu nie dowiozłam”.
Planowanie z buforami mówi: „żyję w ludzkim ciele, z ludzkim mózgiem”.
Praca z rozproszeniami, batching, mikro kroki (ok. 10–15 minut)
Tu wchodzimy w praktykę.
Bo nawet najlepiej zaplanowany tydzień można rozstrzelać powiadomieniami, mille zadaniami „na 3 sekundy” i hasłem „od jutra”.
1. Praca z rozproszeniami
Zadaj sobie szczerze pytanie:
„Co mnie najbardziej wytrąca z rytmu?”
Najczęściej:
- telefon, social media,
- otwarty mail,
- milion zakładek,
- domownicy zagadujący „na sekundkę”.
Co możesz zrobić REALNIE (bez iluzji „będę idealna”):
- w bloku koncentracji → telefon do innego pokoju / tryb samolotowy,
- słuchawki + sygnał dla domowników: „jak mam słuchawki, to nie ma pytań”,
- praca z jedną kartą przeglądarki (wiem, to brzmi brutalnie, ale spróbuj chociaż przez 20 minut 😉).
Nie musisz robić z siebie mnicha. Wystarczy, że przykręcisz szum o 20–30%.
2. Batching – czyli grupowanie zadań
Batching to po prostu:
„Robię podobne rzeczy w jednym bloku, zamiast skakać między wszystkim naraz.”
Przykłady:
- w jednym bloku: wszystkie telefony,
- w jednym bloku: wszystkie maile,
- w jednym bloku: tworzenie contentu,
- w jednym bloku: sprawy domowe (rachunki, zamówienia, dokumenty).
Mózg mniej się męczy, kiedy nie musi zmieniać kontekstu co 2 minuty, dzięki czemu jesteś bardziej efektywna.
To trochę jak trzymanie się jednej stacji radiowej, zamiast skakania po całym paśmie.
3. Mikro kroki – kiedy zadanie jest zbyt duże
Jeśli na liście wisi:
- „napisać e-booka”,
- „ogarnąć mieszkanie”,
- „zrobić porządek w finansach”,
to Twój mózg widzi… biały szum i ucieka.
Mikro krok to pytanie:
„Jaki jest pierwszy krok, który zajmie MAX 15 minut?”
Przykłady:
- zamiast „napisać e-booka” → „otworzyć dokument i rozpisać spis treści w punktach”,
- zamiast „ogarnąć mieszkanie” → „posprzątać tylko stół w salonie”,
- zamiast „ogarnąć finanse” → „sprawdzić wyciągi z ostatniego miesiąca”.
Te mikro kroki możesz wpisać od razu do bloków.
To łączy mikronawyki, batching i time blocking w jedno.
Jak to wygląda w praktyce? Mini przykład tygodnia
Wyobraź sobie, że robisz swoje 45-minutowe planowanie tygodnia w niedzielę wieczorem.
- 10 min – przegląd:
widzisz wizyty, spotkania, szkołę dzieci, deadliny; wybierasz 3 „gwiazdy tygodnia”. - 15 min – bloki czasowe:
ustawiasz: rano – fokus, popołudnie – sprawy organizacyjne, wieczór – rodzina / relacje. - 10 min – bufory energii:
zostawiasz czwartek lżejszy, wstawiasz przerwy między blokami, jeden „blok rezerwowy” na piątek. - 10 min – rozproszenia, batching, mikro kroki:
grupujesz maile i telefony, wpisujesz konkretne mikro kroki zamiast gigantycznych zadań.
Całość: 45 minut.
Nie jest idealnie, ale jest mapa tygodnia, a nie tylko mglisty niepokój.
Na koniec: planowanie tygodnia ma Ci służyć, a nie Cię oceniać
Chcę, żebyś zapamiętała jedno:
Plan nie jest testem z dorosłości.
Plan jest narzędziem, które ma odciążyć Twój mózg.
Zwłaszcza przy ADHD i wrażliwym układzie nerwowym planowanie tygodnia powinno:
- dawać Ci poczucie kierunku,
- zostawiać miejsce na życie,
- i być na tyle proste, żebyś chciała do niego wracać.
Możesz zacząć od wersji mini:
- 20 minut zamiast 45,
- 2 bloki dziennie zamiast 4,
- 1 dzień planowania zamiast całego tygodnia.
Najważniejsze, żebyś zobaczyła swój tydzień na spokojnie,
usłyszała, czego naprawdę potrzebujesz
i poczuła, że chaos trochę cichnie.
A teraz jestem ciekawa:
Gdybyś miała w najbliższą niedzielę poświęcić 45 minut na planowanie tygodnia – od czego zaczniesz? 💜